czwartek, 24 kwietnia 2014

Rozdział VIII

Cześć!
To znów ja! 
Mam dla was rozdział, w którym poznacie Phillippa.
W najbliższych rozdziałach dowiecie się również o jego mocy nadnaturalnej.
Komentujcie, czekam na wasze reakcje!
___________________________________________________
*Perspektywa Rosalie*
Tak dawno już nie odzywałam się do nikogo! Od tego momentu, gdy Adelia złamała sobie nogę, myślę o niej. Zaraz, chwileczkę. JA SIĘ O NIĄ TROSZCZĘ! Znaczy, nie zależy mi na niej… Och, nie umiem udawać.
Jest tak nudno. Dawno nigdzie nie wychodziłam. Już od siódmego roku życia marzyłam o karierze modelki, a jeszcze oprócz nędznych prób nie wystąpiłam na żadnym pokazie mody! Nie wiem, dlaczego życie musi być takie… nędzne.
Właśnie miałam zacząć czytać magazyn plotkarski, gdy wpadłam na pomysł. Skoro nie mogę na razie wziąć udziału w pokazie… To przyjdę jako gość! Muszę dobrze wyglądać, może ktoś mnie wreszcie zauważy…
Najbliższy pokaz mody miał się odbyć już jutro. Hmm… W co się ubiorę, by wyróżniać się w tłumie?
Pomoże mi… Adelia! Nie… Albo… Spróbuję do niej zadzwonić.
Próbowałam i próbowałam, ale w końcu się nie dodzwoniłam. Ona chyba jest na mnie obrażona… I co z tego? Ja też się na nią gniewam!
Pójdę do mojego ulubionego sklepu: H&M. Ubrania na manekinach prezentowały się cudownie! Aż w końcu wybrałam tę sukienkę:

Musiałam także wybrać sobie nowe buty, bo miałam wrażenie, że potrzebuję jakiś powalających obcasów. Zdecydowałam się na te:
Już nic więcej nie potrzebuję. Zaraz… NASZYJNIK! Ten będzie wspaniały:
Wszystko już miałam, więc prędko udałam się do kasy. Niechcący wpadłam na przystojnego bruneta, który miał takie dziwne… czerwone tęczówki. Przeprosiłam cichutko, a on wymamrotał ,,Nic się nie stało’’.
Wyszłam na świeże powietrze z torbą na zakupy i usiadłam na ławce. Ku mojemu zdziwieniu ten sam chłopak, na którego wpadłam, lekko się do mnie uśmiechnął. Odwzajemniłam mu ten miły gest. A potem, gdy już chwilę odetchnęłam na świeżym powietrzu, zamówiłam taksówkę i wróciłam do domu. Zjadłam pyszną sałatkę owocową, którą sama przyrządziłam. Muszę zadzwonić do mamy. Wczoraj do mnie dzwoniła, gdy brałam prysznic.
- Halo?
- Cześć córciu! Kiedy najbliższy pokaz?
Odpowiedziałam, że na razie nie mam tego w planach i porozmawiałam z nią jeszcze trochę. A potem mi się przypomniało o tym, że jest już 21:00 i 20 minut temu zaczął się mój ulubiony film.
Zakończyłam rozmowę i włączyłam telewizor. Położyłam się na kanapie. Było tak wygodnie i miło… i… Chrr… Chrrrr…
Z samego ranka wzięłam prysznic, przez godzinę posiedziałam na Facebook’u, zjadłam lekkie śniadanie i założyłam moją nową kreacje. Wyglądałam dobrze, lecz brakuje jeszcze fajnej fryzury.
Uczesałam się szybko, zrobiłam sobie zdjęcie i wstawiłam na Instagram’a.



Robiło się późno, więc udałam się na pokaz. Udało mi się zdobyć miejsce w pierwszym rzędzie.
Co? Niemożliwe. Ten sam brunet jest chyba fotografem! Stał obok mnie i wykonywał zdjęcia.
- Cześć, pamiętam cię. To ty się o mnie wczoraj  potknęłaś? – zagadnął mnie.
- Emm… - onieśmieliłam się – Tak. To ja…
- Lepiej wyglądasz bez takich ,,wystrzałowych kreacji’’. Jestem Phillipp Gardens… Wiem, dziwne nazwisko. A ty to…?
- Jestem Rosalie Jones. Mam… 21 lat.
- Tak? Ja mam… Sto… Znaczy się… 24 lata. – wyjaśnił – Przepraszam, ale muszę teraz robić zdjęcia. Jestem fotografem do magazynu ,,Famous’’. I… jaki jest twój numer komórkowy? Chciałbym, żebyś zagościła na okładce najnowszego wydania.

Zatkało mnie. To mój ulubiony magazyn! Phillipp jest tajemniczy i… bardzo miły.

2 komentarze:

  1. Wampir. Ale widzę, że niezbyt bystry xd Sto... 24. Hah, banalny błąd :P
    Nie rób z wampirów głupków, one są raczej te "mądrzejsze" :D

    Rozdział bardzo fajny, lubię Rosalie. Jest naprawdę spoko^^
    Czekam na next!

    Nicol <3
    http://harrykochakotki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej *,* piękną kreację ubrała Rosalie <3
    Normalnie się boję tego Phill'a. Sam fakt że jest wampirem mnie przeraża i w dodatku takim tajemniczym... gapą :D
    Ciekawa jestem jak to dalej z nimi będzie...

    OdpowiedzUsuń