Tym razem jeszcze bardziej was zaskoczę...
Pamiętacie Jeremy'ego, tego faceta z prologu?
Otóż w tym rozdziale, okazuje się, że był żonaty...
Kim była jego żona?
Dowiecie się w tym rozdziale!
Komentujcie!
_____________________________________________________________
*Perspektywa Rosalie *
Widziałam minę Adelii.
Nie wskazywała ona na to, że jest szczęśliwa. Raczej, że czuje się wściekła i
oburzona.
,,Tylko czemu ja to zrobiłam?’’ –
natarczywie myślałam.
- Zasłużyła na to… -
odparłam ze złością.
Nigdy w życiu nie
zapomnę tego, jak porzuciła mnie dla kariery modelki, gdy miałam ważną
operacje.
Konkretnie była to
operacja serca. Mogłam umrzeć. A ona? A ona szaleje na tych wszystkich pokazach
z dawnych kolekcji Coco Chanel! Wiem.
Przepraszała mnie pięćdziesiąt razy. Ale dla mnie to, co zrobiła było
niewybaczalne. Nie wiedziałam, że strata przyjaciółki tak boli…
Zaczęłam rozglądać się
po moim nowym mieszkaniu. Nie było ono zachwycająco piękne… Jednak bardzo
spodobało mi się łóżko o okrągłym kształcie, na którym pościel z licznymi,
kolorowymi wzorami, leżała niechlujnie. Poduszka ze zdjęciem małego labradora wyglądała uroczo.
Apartament okazał się być miły i przytulny.
Zasłoniłam błękitne
firanki, bo słońce raziło mnie w oczy, po czym zajęłam się wypakowywaniem moich
rzeczy.
Zadzwonił telefon.
Odebrałam.
- Halo? Mamo! Witaj!
Proszę, powiedz, coś się stało?
Mama kazała mi odebrać
maila. Rozłączyłam się i tak też zrobiłam.
,,Kochanie, cześć, tu
mama… Jesteś już na tyle duża… Ech, miałam Cię o tym poinformować dawno temu…
Ale postanowiłam, że przekaże Ci tą wiadomość dziś. Otóż, nie jestem twoją
biologiczną matką. Twoją prawdziwą matką jest Gabriella Jones. Nie chcieliśmy
cię martwić w dzień urodzin. Pewnie teraz zastanawiasz się, gdzie jest twoja
prawdziwa mama. No więc… Twój biologiczny tata, Jeremy, nie chciał mieć dziecka
i kazał Gabrielli wybrać między tobą a nim. Gabriella wybrała ciebie, ale wtedy…
Och, Rosie! Okazało się, że twój tatuś był długo poszukiwanym przestępcą!
Przyjaźniłam się z Gabriellą… Jakże ja za nią tęsknię! Nim było za późno, twoja
mama przekazała nam ciebie do opieki. Twoja matka już nie żyje. Zabił ją
Jeremy. Mam nadzieję, że nie masz nam za złe tego, że przed tobą to ukrywaliśmy.
Zawsze kochający,
Twoi mama i tata’’.
Kiedy przeczytałam
tego maila poczułam wielką pustkę. Nagle zaczęłam mieć wyrzuty sumienia, że
czasami źle zachowywałam się dla mojej ,,macochy’’ i ,,ojczyma’’. Oni próbowali mnie chronić przed
Jeremy’m. Jeremy to nie jest mój tata! To morderca! Nigdy, przenigdy nie użyję wobec
niego określenia ,,tata’’ ani ,,ojciec’’.
Zadzwoniłam do mamy.
- Kim jest Jeremy? –
spytałam nerwowo. – Co on zrobił, oprócz tego, że zabił mamę?
- Och… Nie wiesz?
Jeremy słynie z zabijania niewinnych ludzi… Podobno przed śmiercią zabił
jakiegoś Louisa Flogersa…
- Dlaczego Jeremy
zmarł? –spytałam
- Jakaś dziewczyna, z
którą miał romans, zabiła go… Ale do zbrodni nie doszło w Miami, naszym mieście. Podobno stało się to
w Nowym Yorku… Ta dziewczyna miała na imię Isa… Chyba Isabella… i po śmierci Louisa, który był jej mężem sama
uśmierciła Jeremy’ego… Podobno ta Isabella jest matką tego piosenkarza, Roberta
Flogersa… Isabellę poszukuje policja…
- Robert Flogers? Ten
przystojniak?
- Chyba tak. Córciu…
Nie jesteś chyba na nas zła? Chcieliśmy cię chronić… Zawsze będziemy cię kochać
jak własne dziecko…
- Wiem mamusiu…
Szkoda, że nie pamiętam mojej prawdziwej mamy…
- Życzę ci powodzenia
w nowej pracy! I… wracaj niedługo do domu, cała i zdrowa!
Uświadomiłam sobie, że
Jeremy jest najbardziej okrutnym człowiekiem na ziemi… Biedny tata Roberta!
Biedna jego mama, którą poszukuje policja! Biedna Gabriella, moja ukochana
mamusia…
<3
OdpowiedzUsuńP.S. Błagam zlituj się nade mną i wyłącz weryfikacje obrazkową:)
Wyłączyłam ;D
UsuńJak zwykle super! Przepraszam, że piszę TYLKO takie komentarze, ale nie jestem dobra w redagowaniu komentarzy :( Czekam na next'a. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWerka :)
G
OdpowiedzUsuńE
N
I
A
L
N
E
:)
(Haha, nadrabiam komy xd Mam nadzieję, ze nie masz mi tego za złe ;* )
Twoja Nicol <3
Jeremy był taki okrutny! Że też tacy ludzie nie pomyślą, tylko robią krzywdę ofiarom i ich rodzinom.
OdpowiedzUsuńDobrze, że Rosie dowiedziała się prawdy. Oby tylko zmieniła swoje nastawienie do byłej przyjaciółki...
Fantastyczny rozdział! Człowiek się potrafi tak zaczytać!
Cieszę się, że przede mną jeszcze tyle rozdziałów tego cudeńka!