piątek, 13 czerwca 2014

Rozdział XVII

Cześć!
To już siedemnasty rozdział i powiem szczerze, że historia dobiegnie końca, gdy napiszę około 40 rozdziałów xD
Więc nie martwcie się, bohaterowie będą z Wami na długo <3
Hmm... Gdy skończę to opowiadanie, to zacznę nowe *-*
I strasznie trudno pisze mi się rozdziały z perspektywy Adelii. Więc raczej tego ode mnie nie oczekujcie...
Dziś piątek trzynastego. Pechowy? Przekonacie się w rozdziale, co zrobił Robert!
Dziś znów wracamy do historii Rosie... No, mniej więcej xD
PS: Nie będę już pisać rozdziałów przekrzywioną czcionką.
________________________________________________

*Perspektywa Rosalie*
Ach... Jak miło! Nigdy nie czułam się lepiej! Phillipp mnie kocha, a ja kocham jego. Nic się nie zmieniło od naszego ostatniego pocałunku. Leżałam w łóżku rozmyślając o nim i pisząc w pamiętniku moje przeżycia.
W sumie, to był mój pierwszy wpis... 
,,Pisanie w pamiętniku to chyba moje hobby.'' - zaśmiałam się w duchu.
Zrobiłam się głodna, więc ubrałam się i poszłam do Boulangerii. To moja ulubiona kanapkarnia. Szłam około piętnastu minut. Pani kasjerka poznała mnie i uśmiechnęła się wesoło, ponieważ często tutaj bywam. Czekałam w kolejce. Rozejrzałam się. Pojawiła się nowa kelnerka. Coś mnie w niej zaintrygowało i zdawało mi się, że już gdzieś widziałam tą twarz. Miała blond włosy zwinięte w kitkę. Wyróżniające ją było to, że miała takie bystre oczy i ogromny uśmiech. Zaraz... To ta Suzy... Czy jak jej tam... Nie wiem, gdy już zamówię jedzenie, może przyjdzie do mnie i spytam ją, kim jest. W końcu przyszła moja kolej. Wzięłam kanapki z szynką, serem, sałatą, ogórkiem i pomidorem. Przecież trzeba dostarczyć organizmowi składników odżywczych, nie? Usiadłam przy wolnym stoliku i czekałam na moje zamówienie. Miałam rację. Przyszła do mnie.
-Smacznego! Podać coś do picia? - wyrecytowała kładąc tacę na stole.
- Yyy... Tak, poproszę sok z pomarańczy. - powiedziałam jeszcze raz dokładnie jej się przyglądając.
- Z butelki czy wyciskany z sokowirówki? - spytała.
- Wyciskany, poproszę. - odrzekłam.
Podała mi sok, a ja już miałam otworzyć usta, by coś powiedzieć, a tu ona zaczęła:
- Ja cię już gdzieś widziałam...
- Ja też.
- Jestem Sandra Jeckyl. Mówi ci to coś? - spojrzała na mnie podejrzliwie.
- Tak! Ja to Rosalie, jestem ,,prawie'' dziewczyną Phillippa... - uśmiechnęłam się, a ona tego nie odwzajemniła...
- Och, jasne. - wycedziła ze skwaszoną miną. - Smacznego!!! - powtórzyła jeszcze głośniej z lekko poddenerwowanym tonem.
A więc ona nie jest Suzy, tylko Sandra... Zjadłam śniadanie w kwadrans, a potem wyszłam mówiąc ,,Dzięki''. W domu włączyłam telewizję i natknęłam się na kanał muzyczny.

Robert Flogers to jeden z idolów wielu młodych pań. Jego ostatni koncert zakończył się przedwcześnie, ponieważ jedna z jego fanek złamała nogę i usiłował jej pomóc. Przyczyny kontuzji nie były do końca znane, lecz podejrzewa się, że dziewczyna po prostu się potknęła. Od tamtego czasu minęło około 10 miesięcy, a Rob nie pokazuje się już w mediach i nie planuje żadnych koncertów. Czy piosenkarz spotyka się z tą tajemniczą dziewczyną? Mamy dowód, że tak! Jeden z naszych reporterów złapał ich razem w restauracji. Z tego, co udało nam się usłyszeć, Robert wyznał jej miłość. Ale nie martwcie się Flogersisters! Ona mu odmówiła i wyszła z lokalu. ,,Jak można?'' - dziwią się miłośniczki Roberta na Facebooku. Rob znów jest singlem, ale ogłosił na swoim FanPage'u, że przez złamane serce kończy działalność. Ups, niedobrze... No cóż, to na tyle z EskaNews, a teraz zapraszam na Hity na Czasie! Pozdrawiamy.

To właśnie powiedział facet w telewizji. Co ta Adelia mu zrobiła? Każdy wie, że Robert ją kocha... Ech, przez nią kończy karierę... Co to się dzieje w tym ShowBiznesie... Oglądanie mi się znudziło więc weszłam z ciekawości na jego FanPage'a. Rzeczywiście, napisał:
Moi wierni fani! Jak wiecie, nie odzywałem się ostatnio. A to wszystko przez miłość do tej jedynej! Ona nie chce być ze mną, a ja staram się najlepiej, jak umiem, by mnie pokochała. Cóż, serce nie sługa :(. Nie mam chęci do niczego innego. Kończę z piosenkarstwem. Już miałem wydać nowy album o miłości, ale, skoro już jej nie mam, to jaki to ma sens? Zrywam kontrakt z nieodwzajemnionej miłości... :'( Żegnajcie i wracajcie do Biebera.

Muszę z Adelią o tym pogadać. On rzeczywiście pogrążył się w rozpaczy. Ona musi się co do niego przekonać i dopilnuję tego, bym była najlepszą swatką na ziemi!


3 komentarze:

  1. ROSALIE NIEEEEEE, SAMA WEŹ SIĘ ZA ROBERTA XD

    A Adelia coraz bardziej mnie wkurza -,- Co ona mu zrobiła?! Ugh.

    Pozdrawiam!
    Nicol <3
    http://harrykochakotki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawie... Początek i końcówka bardzo ciekawa, ale środek to już po prostu... ekstra!

    Bardzo ciekawe masz pomysły!

    KOCHAM TWÓJ BLOG <3

    Życzę Ci weny <3
    Wielbię <3
    Czekam na następny rozdział <3
    Zapraszam do siebie: http://the-magic-of-dreams.blogspot.com/

    Werka <3

    PS. Dziś piątek 13 . . . Miałaś pecha?

    OdpowiedzUsuń
  3. Nieee! Dlaczego?! Dlaczego on kończy karierę?! Teraz jestem naprawdę zła na Adelię -,- Ja rozumiem że ona nie odwzajemnia tej miłości, ale mogła go potraktować trochę bardziej ulgowo. Miejmy nadzieję, że Rosalie coś wykombinuje :)
    p.s. Czy ktoś tu ma coś do Justina Biebera? :D

    OdpowiedzUsuń